Masaż w ciąży – czy to bezpieczne?

masaz w ciazy

Kiedy kobieta dowiaduje się o tym, że zostanie mamą, na wstępie otrzymuje listę zakazów. Nie wolno jeść surowego mięsa, uprawiać ekstremalnych sportów, pić alkoholu (co jest, mam nadzieję, dla wszystkich oczywiste!), etc. etc. Zmiany życiowe, o których właśnie się dowiedzieliśmy często nas zaskakują. Stres, napięcie emocjonalne, zmiany hormonalne wywołują wiele napięć. Jak sobie z nimi radzić? Część wytycznych dotyczących zmniejszenia napięcia naszego zmieniającego się ciała – jak intensywny wysiłek fizyczny czy sporty walki, jest absolutnie zakazana, co jest w pełni uzasadnione. Przy niektórych formach rozluźniania można jednak nieco polemizować. Jedną z takich kwestii jest masaż w ciąży.

Masaż w ciąży – dla kogo?

Ból kręgosłupa to jedna z najczęstszych dolegliwości, z jaką zmagają się kobiety w ciąży, często już na samym starcie, aż do rozwiązania. To dlatego, że od samego początku na ścięgna i więzadła, szczególnie w okolicy kości krzyżowej czy miednicy, działają hormony odpowiedzialne za ich rozciągnięcie, relaksację i przygotowujące do porodu. A kiedy mamy jeszcze dużo pracy i obowiązków zawodowych, organizm płata figle. Do tego dochodzi stres, zbyt mało snu, przemęczenie, pojawiają się inne ciążowe dolegliwości. Przepis na złe samopoczucie właściwie gotowy. A gdyby w tym momencie zamiast leżeć, co często sugerują lekarze, pójść na relaksacyjny masaż, który pozwoli nie tylko rozluźnić ciało, zrelaksować się, ale również przyniesie ulgę i pozwoli zmniejszyć stres oraz pozytywnie nastroi na kolejne dni/tygodnie?

Gdy ciało w ciąży potrzebuje odpoczynku i rozluźnienia, świetną formą relaksu jest aktywność fizyczna, ruch, spacer, joga, spokojne i nieforsujące ćwiczenia, na przykład rozciągające. Podobne działanie ma delikatny masaż, rozluźniający, kojący dotyk. Warto spojrzeć na to także z innej perspektywy – obserwowania swojego zmieniającego się ciała. Ta „uważność” na nie i jego potrzeby jest dużo łatwiejsza, kiedy otrzymujemy pozytywną stymulację z zewnątrz.

Masaż w ciąży – poznaj swoje ciało

Żyjemy w takich czasach, w których to nasze głowy intensywnie pracują, przetwarzają setki informacji, są skupione na celu i zadaniach. Reszta naszego ciała jest bardzo daleko, nie zauważamy go, czasem wręcz zapominamy o nim zupełnie, traktując jedynie jako podporę głowy lub „sprzęt” do przemieszczania się. W okresie początkowym ciąży pojawia nam się zatem duży konflikt: „ja, która chcę/muszę zrealizować postawione cele/obowiązki w pracy” kontra moje ciało, które nie chce ze mną współpracować, buntuje się, boli, jest zmęczone, zachowuje inaczej niż jestem do tego przyzwyczajona.

W okresie tego konfliktu to właśnie masaż i ćwiczenia pozwalają zaznajomić się ze swoim „nowym” ciałem, polubić je i pokazać mu, że nie jest tylko maszyną. A kiedy o nie zadbamy, odwdzięcza się lepszym funkcjonowaniem całego systemu.

Czy masaż w ciąży jest bezpieczny?

Wielu terapeutów, masażystów, rehabilitantów nie wykonuje jednak masażów kobietom w ciąży, traktując ten stan jako przeciwwskazanie. Dlaczego?

Najczęstszym argumentem jest to, że w tym pierwszym okresie (kiedy nawet możemy jeszcze nie wiedzieć, że jesteśmy w ciąży) istnieje dużo czynników wpływających na to, czy nasze dziecko rozwija się prawidłowo. Terapeuci boją się dotykać pacjentki w tych pierwszych tygodniach, bo wszystko może na nie wpłynąć. Dlatego należy postępować delikatnie i z uwagą.

Wysiłek fizyczny, dźwiganie starszego dziecka czy stresująca praca jest dużo większym obciążeniem ryzyka utraty ciąży niż pójście na delikatny przyjemny i relaksujący masaż, wykonany przez profesjonalistę z doświadczeniem w pracy z kobietami w ciąży.

Jaki masaż w ciąży wybrać?

Dla mam z brzuszkiem, tym mniejszym i większym, polecam lekkie, delikatne masaże dedykowane specjalnie kobietom w ciąży/porodzie. Czasem sprawdza się masaż ze stemplami, gorącymi kamieniami, czy specjalną zapachową, ciepłą oliwą. Co do tego ostatniego, warto wybrać wcześniej oliwkę o przyjemnym dla nas zapachu, aby w trakcie masażu nie wywoływał u nas mdłości ;). Zwróćmy uwagę na to, aby w gabinecie było ciepło i czysto. Niby oczywistości, ale czasem warto o nich przypomnieć, bo ciąża to stan szczególnej wrażliwości.

Bardzo ważna jest wygodna pozycja z udogodnieniami czy specjalnym stołem, a czasem pozycja leżenia na boku, aby pomasować plecy. Masaż może dotyczyć tylko części naszego ciała lub jego całości, w zależności od wskazań i przeciwwskazań.

Przed wizytą u masażysty/fizjoterapeuty dobrze jest zrobić automasaż – dotykanie, oklepywanie, masaż szczotką, peeling całego ciała – to świetny wstęp do spotkania ze specjalistą, aby wiedzieć, masaż których miejsc jest dla nas dobry i przyjemny. Ważny jest tu dialog z fizjoterapeutą. Nie możemy bać się mówić o swoich potrzebach. Wiele klientek nie rozmawia z terapeutami, nawet, jeśli coś im nie pasuje. Zrażone po jednej wizycie, odpuszczają i zamiast kontynuować, zostają ze swoimi dolegliwościami same. Dobrze jest taki kontakt złapać już na początku (a najlepiej przed) ciąży, bo jeśli pojawiły się u nas problemy z kręgosłupem lub dużym napięciem na starcie, to prawdopodobnie będziemy potrzebować pomocy fizjoterapeuty również w kolejnych miesiącach. A dużo lepiej współpracować (celowo piszę współpracować, a nie poddać się komuś) z kimś, kogo znamy i mu ufamy. Wtedy też nie umawiamy się na masaż relaksacyjny, tylko bardziej terapeutyczny.

Masaż w ciąży – do jakiego specjalisty się udać?

Najlepiej szukać osteopatów, rehabilitantów uroginekologicznych i wykwalifikowanych terapeutów, którzy specjalizują się w pracy z kobietami w ciąży.

Niestety wciąż jest wielu lekarzy, którzy są wielkimi przeciwnikami jakiejkolwiek ingerencji w czasie ciąży (dotyczy również aktywności fizycznej w ciąży!). Szkoda, bo wiele przyszłych mam dużo lepiej funkcjonowałoby właśnie dzięki masażom, jodze czy kinesiotapingowi, które w łatwy i nieinwazyjny sposób przynoszą dużą pomoc.

Według mnie masaż, który pozwala na relaksację, nawiązanie kontaktu i relacji ze swoim ciałem, a także na przygotowanie nas do porodu i jest wykonany przez zaufanego terapeutę, jest dla kobiet w ciąży po prostu wspaniały i niosący ulgę z różnych napięciach!

PS Polecam Wam również od samego początku ciąży automasaż biustu (najlepiej pod prysznicem), który nie tylko przygotuje nasze piersi do laktacji (wiem, że położne odchodzą od polecania hartowania piersi, które kiedyś było popularną praktyką), ale również zmniejsza ryzyko rozciągania się skóry i powstawania rozstępów.

Gabrysia

1 Komentarz

Komentarze są niedostępne.