Masaż w trakcie porodu i po porodzie – jak sobie pomóc?

masaż w trakcie porodu

Masaż w trakcie porodu to jedna z niefarmakologicznych metod niwelowania bólu porodowego. Umiejętnie wykonany przez partnera czy położną może przynieść kobiecie dużą ulgę. Również w połogu i po nim warto o nim pamiętać, ponieważ pozwala wrócić do „normy” fizycznej i… psychicznej. Przyjrzyjmy się jednemu i drugiemu.

Masaż w trakcie porodu – poćwicz wcześniej

Niektóre mamy lubią delikatny dotyk, mizianie, głaskanie. Bardziej na zasadzie relacji, kontaktu i poczucia, że partner jest blisko. Są to najczęściej okolice karku, kręgosłupa, kości krzyżowej, pośladków, ale także głowa czy wewnętrzna strona ud. Dotyk i stymulacja stref seksualnych/intymnych bęwpływały na stymulację hormonów relaksacyjnych: oksytocyny i relaksyny, pomagając przy rozwarciu. Ponadto poczucie bliskości przez dotyk kochających i wspierających osób daje poczucie bezpieczeństwa i wspiera w porodzie.

Nie każdemu jednak taka forma odpowiada. Wiele mam w trakcie porodu delikatność dotyku po prostu drażni. Dla każdej z kobiet będzie to indywidualna potrzeba, którą w trakcie porodu dobrze jest wyczuć i dostosować się do niej, aby czas przejścia był pełny. Niektóre rodzące potrzebują konkretniejszego, intensywnego dotyku, docisku. Czasami taka stymulacja punktów bólowych, dociśnięcie miejsc wzdłuż kręgosłupa lub w obrębie mięśnia gruszkowatego, pośladków czy kości krzyżowej będzie dawało dużo większe rozprężenie niż delikatny masaż.

Tych rodzajów masażu, podejścia do dotyku przez bliską osobę warto nauczyć się już w ciąży. Dobrze jest sprawdzić, które miejsca są dla nas w porządku, a które nie oraz z jaką siłą/natężeniem wolimy być dotykane, co pozwoli uniknąć już na samej porodówce spięć z partnerem i niepotrzebnego stresu. Istotne jest to, aby w trakcie porodu znaleźć porozumienie i zauważyć komunikację niewerbalną, bo często po kilku godzinach skurczów po prostu nie chce nam się rozmawiać z kimkolwiek. Dlatego tak ważne jest zauważenie pewnych gestów, syndromów, dzięki którym łatwiej jest się dopasować do rodzącej.


Polecam także: Pozycje porodowe – czy w trakcie porodu trzeba leżeć na plecach?


Co jest pomocne przy masażu porodowym?

Masaż to nie tylko dłonie. To także kilka przydatnych narzędzi, które pozwalają na lepszą/bardziej precyzyjną stymulację ciała. Możemy masować np. za pomocą gumowych piłeczek z kolcami, które będą dawały lepszy docisk w konkretnych miejscach (np. w krzyżu). Istnieje także opcja masażu chustą. Zakładamy ją np. na pasie miednicznym i osoba stojąca naprzeciwko nas porusza jej końcówkami, wprawiając ciało w wibracje. To dla kobiet bardzo rozluźniające. Wibracja pojawia się często w porodzie jako autoregulacja. Kiedy bardzo się stresujemy(gdy „zaczęło się” albo rozkręciło) i napinamy to samoczynnie zaczynamy się trząść, żeby nasze mięśnie mogły się rozładować z tego napięcia. Nie musimy się zatem obawiać w takim momencie, że coś złego się dzieje. Jest to po prostu forma rozładowania napięcia emocjonalnego, fizycznego w naszym ciele.

W porodzie świetnie sprawdza się również masaż piersi czy sutków, który mocno pobudza produkcję oksytocyny, ułatwiającej poród. Przygotowanie przed porodem do laktacji to również masowanie piersi, a stymulacja po porodzie ułatwia przystawienie do piersi – pomaga w laktacji. Polecam także masaż biustu, który pozwala pozbyć się zastojów pokarmu oraz przywraca jędrność skórze.

Jaki masaż po porodzie wybrać?

Młode mamy często pytają mnie, kiedy mogą przyjść na masaż po porodzie. W tej kwestii należy pamiętać, że każdy masaż jest przekrwieniem, pobudzeniem układu krążenia, limfatycznego i hormonalnego.

Wszystkie mocniejsze masaże z dociskiem, wibracją, chwytem karatowym czy oklepywaniem, najczęściej dają nam aktywację układu nerwowego. Natomiast delikatny dotyk, wolne ruchy wiążą się z działaniem wyciszającym, rozluźniającym, relaksacyjnym.

Jeśli mówimy o zrelaksowaniu się i wyciszeniu, to dla mam po porodzie jest to bardzo ważne. Szczególnie jeśli był to trudny/długi/intensywny poród. Kobieta potrzebuje zrelaksować nie tylko mięśnie, które przed chwilą były bardzo napięte (w trakcie ciężkiej pracy przy porodzie), ale również umysł i emocje (o tym na końcu).

Z drugiej strony natomiast, przekrwienie w postaci intensywniejszego masażu będzie powodować szybsze obkurczanie macicy oraz wpłynie na nasze piersi/laktację. I to też nie jest złe, tylko kobieta musi być na to przygotowana.

Zachęcam do masażu lub automasażu nawet tydzień po porodzie, ale w postaci wyciszającej, relaksującej, bardziej jako odnowa biologiczna ud, pośladków czy kręgosłupa, które były mocno w porodzie eksploatowane. Mogą być przy tym pomocne olejki, jednak te, które są neutralne dla laktacji oraz samego dzidziusia. Pamiętajmy przy tym, aby udać się do sprawdzonego fizjoterapeuty, najlepiej takiego, którego znamy już z okresu ciąży/przed ciążą (o masażu w ciąży pisałam tutaj).

Kiedy można wybrać się na masaż po porodzie?

W świecie medycznym przyjmuje się, że kobiety po porodzie można masować dopiero po skończonym połogu (czyli około 6-8 tyg.). Patrząc jednak wstecz, na ajurwedę czy zachowania naszych przodków, wiadomo, że kobiety masowano często tuż po porodzie i ja również tego nie wykluczam.

Oczywiście, jeśli istnieją jakieś patologie, krwawienie czy kobieta jest po cesarskim cięciu, to pobudzanie w tej sposób krążenia i powodowanie przekrwienia jest niewskazane. Jeśli jednak był to poród fizjologiczny, to taki delikatny masaż w niczym nie zaszkodzi. Dzięki temu miednica doskonale się „zamyka”, lepiej obkurcza się też macica oraz skóra na brzuchu. Może to być na zasadzie docisku, dotykania i stymulacji układu nerwowego. Jeżeli ciało przeszło przez poród, dokonało czegoś wielkiego i nowego. Dlatego na nowo musi się ono „ustawić”, aby wrócić do tej formy i „normy” sprzed porodu, a tego typu stymulacja jest pomocna.


Przeczytaj również:  Wczesna rehabilitacja po porodzie, czyli najlepszy prezent dla młodej mamy


Wybierając oliwkę lub środek do masażu leczniczego pamiętajmy o substancjach przeznaczonych dla mam karmiących lub w ciąży. Sprawdzają się naturalne: masło shea, olej kokosowy, migdałowy.

Często zdarzają się też sytuacje, że jeśli mamy problem np. rozejścia spojenia łonowego czy podrażnienia nerwu kulszowego już w porodzie, to ich terapię można wykonać w pierwszych dniach po narodzinach dziecka. Niekoniecznie w formie masażu, ale właśnie terapii, która będzie zamykała miednicę i niwelowała dolegliwości bólowe, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie i opiekę nad maleństwem.

Zrób sobie relaks

Pierwsze dwa miesiące po porodzie są zwykle bardzo trudne dla mamy (laktacja, blizna po cc, gojenie się szwów po zszyciu krocza, nieprzespane noce, poznawanie się z dzieckiem nawzajem itd.), dlatego zachęcam do przyjścia na relaksujący masaż. Taka godzina poza domem i zrobienie czegoś bardzo przyjemnego dla siebie, jest zbawienna dla zmęczonego ciała i głowy świeżo upieczonej mamy.

Na końcu zostawiam mały apel do tatusiów:

Jeśli chcesz zadbać o swoją żonę, weź dziecko na spacer, a ją wyślij na masaż! Zrelaksowana mama i żona to skarb :).